Ślubowanie

Przeczytasz w:2 min., 18 s.

Szanowna Pani Przewodnicząca, Szanowni Radni, Szanowny Panie Burmistrzu, Szanowni goście.

To dla mnie zaszczyt, ale przede wszystkim wielkie zobowiązanie. Zdaję sobie sprawę z nadziei oraz oczekiwań. Jestem świadom ogromnej odpowiedzialności, jaką przyjmuję na siebie. Odpowiedzialności nie tylko za swoje poczynania, ale za los miasta, a w szczególności mieszkańców.

Tym bardziej, że poprzeczka, za sprawą pana Burmistrza Ireneusza Żurawskiego została zawieszona bardzo wysoko. I tu chciałbym bardzo gorąco podziękować mojemu poprzednikowi, który przez 12 lat bardzo sumiennie kierował miastem. Dzięki jego pracy, zamierzenia, które przedstawiałem w kampanii wyborczej są możliwe do zrealizowania. Panie Burmistrzu w imieniu mieszkańców naszego miasta bardzo, bardzo panu dziękuję.

W takcie kampanii wyborczej postawiłem jasno określone cele, do których chcę dążyć – są to rozwój gospodarczy, podniesienie poziomu oświaty i szczególna dbałość o mieszkańców naszego miasta: o ich rozwój, o coraz lepsze warunki do życia, o to, żeby nie musieli wyjeżdżać z naszego miasta za chlebem.

Szczerze w to wierzę, że współpracując zgodnie na rzecz miasta, odrzucając urazy osobiste, antagonizmy, partykularne interesy – jesteśmy w stanie osiągnąć sukces.  Spierajmy się, dyskutujmy, kłóćmy się nawet, ale zawsze miejmy przed oczami dobro mieszkańców, dobro miasta. I szanujmy się w tych sporach, nie obrażajmy się wzajemnie.

Tu i teraz deklaruję wolę współpracy ze wszystkimi mieszkańcami naszego miasta. Może to frazes, ale chcę i będę burmistrzem wszystkich mieszkańców: i tych którzy mnie poparli w czasie wyborów, i tych, którzy z pewną trwogą spoglądają na dokonaną zmianę.

Czas na zmiany. I zmiany nastąpią. Ale to nie będzie rewolucja, która z dnia na dzień zdestabilizuje życie miasta. Zmiany, żeby były trwałe muszą mieć solidne podstawy i przebiegać płynnie. Złotoryja jest szczególnym miastem, o ponadprzeciętnej aktywności mieszkańców, ale również miastem, które zawsze miało szczęście do włodarzy, którzy mądrze nim rządzili.

Obdarzyliście mnie Państwo wielkim kredytem zaufania i obiecuję, ze ten kredyt spłacę, wraz z odsetkami.

Decydując się na start w wyborach, skupiając wokół siebie ludzi, dużą wagę przywiązywałem do spraw etyki. Tak się stało, że pełnomocnikiem wyborczym naszego komitetu został pan Jacek Barciszewski – człowiek prawy, o wielkiej odwadze cywilnej. Pan Jacek podsunął nam na początku naszej kampanii fragment tekstu przemówienia jego dziadka – przedwojennego Prezydenta Bydgoszczy – Leona Barciszewskiego, który obejmując urząd w 1936 roku powiedział między innymi:

„Urzędnicy jako funkcjonariusze urządzeń miejskich, są zatem sługami społeczeństwa, miasta i państwa. Powołany na pierwszego urzędnika tego miasta, chcę być pierwszym nie tylko w moich prawach, ale w spełnianiu swoich obowiązków. W odniesieniu do wszystkich pracowników moich nie uważam siebie za ich pana ani pracodawcę. Naszym wspólnym pracodawcą jest to miasto, któremu wspólnie służymy. Pragnę, dla nich być zwierzchnikiem sprawiedliwym, ale wyrozumiałym i tylko wtenczas, gdy ze swej strony spełnią w stu procentach swoje wobec tego miasta obowiązki. Całym sercem współczuję upośledzonym-bezrobotnym, którzy bezskutecznie wyciągają zdrowe ręce do pracy. O nich chcę specjalnie pamiętać… Czeka nas ciężka i mozolna praca…”

About Post Author

admin

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Następny post