Wyborcze zombie

Przeczytasz w:51 s.

To przykre, co wybory robią z niektórymi ludźmi, których na co dzień odbieraliśmy bardzo pozytywnie. Z myślących bardzo szeroko i otwarcie, pozytywnie nastawionych do życia, nagle przeistaczają się w upiory, czyhające tylko na okazję, żeby kogoś pożreć, albo w najlepszym wypadku zarazić swoją chorobliwą podejrzliwością, brakiem szacunku dla drugiego człowieka, albo filozofią Kalego.

Żądza krwi jest tak wielka, że zapominają o tym, o czym głośno mówili, zanim dopadła ich ta straszna choroba: o uczciwości, o etyce, o przejrzystości, prawdomówności, dobrych praktykach i paru innych – w czasie wyborów, ich zdaniem niepotrzebnych rzeczach.

Być może dodatkowo Halloween sprzyja takim postawom. Być może ta dosłowna transkrypcja amerykańskiego zwyczaju na grunt polski, która jakby ostatecznie wyparła polskie dziady, ma i ten skutek uboczny. Plastikowa fasada jest coraz bardzie wszechobecna. Zaczyna liczyć się opakowanie, a nie sam produkt. Wmówiona, a nie realna potrzeba. Tym karmią się wyborcze zombie, które niczym pijawki przysysają się do bezbronnego wyborcy.

Dopadają go na ulicy, w pracy, na stadionie, w autobusie, w domu. Nie ma przed nimi obrony.

About Post Author

admin

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

4 thoughts on “Wyborcze zombie

  1. Nie oddałbym głosu na kandydata który skupia się na wytykaniu wszystkiemu kontrkandydatowi zamiast skupić się na swoim programie. Ale tak to jest, że jak nie ma się za obszernego programu to uwagę zwrócić można czymś innym- np. atakowaniem. Taka strona od podobno poważnego kandydata to żenada, jeszcze takiej w Polsce nikt nie prowadził

  2. Tu się zgodzę. Osoby, które niegdyś stwarzały zupełnie przyjacielskie- a przynajmniej niewrogie nastawienie, dziś potrafią pluć względem siebie jadem, wytykać niejednym palcem niejeden błąd, jakby to miało sprawić, że więcej głosów oddane będzie na swojego kandydata. Wybory. Demokracja. To jest po to aby każdy oddał głos na tą osobę, którą preferuje na tym stanowisku ze swoich osobistych powodów (które każdy powinien mieć jeśli takowy głos chce oddać). Nie pamietam aby za czasów kadencji burmistrza pojawiały się spore problemy i dowody na niedotrzymanie słowa. Afer nie było. Choć i pamięć może mnie mylić. Znam tez i kandydatkę, wiem jak zdolna jest jej osoba i za to darzę ją szacunkiem. Ale nie ma co skupiać wyborów na wytykaniu sobie nawzajem błędów, wad i porażek. Bo ktokolwiek by nie został burmistrzem, to błędy będą i nie wszystko uda się zrealizować. Dla mnie to dwa osobne pomysły na przyszłość naszego miasta.
    Ten kto wygra, będzie swój pomysł mógł zrealizować. Wolę przy tym pozostać, niż skupiać swoją uwagę na medialnej otoczce, która zakrywa prawdziwy sens tych wyborów. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni post Kalendarium – suplement
Następny post Inni obiecują…