Murawa na medal
To jest po prostu zielony dywan.
Dużo, dużo wody, ale nie za dużo – dawka mierzona jest co do milimetra na m2.
W zeszłym tygodniu było odgrzybianie, walka z niechcianymi roślinkami i nawożenie. Nie stać nas, jak robią to bogate kluby – na kilkukrotną w czasie roku wymianę całej murawy. Więc musimy dbać, żeby ta, którą mamy, wystarczyła na długie lata.
Czy warto? Warto! Bo to jest magnes, który dzięki dobrej współpracy z Klubem może sprawić, że jeszcze większa liczba młodych ludzi, miast siedzieć w domu, lub robić różne dziwne rzeczy, będzie uprawiać sport.
W środę, przed sparingiem murawa zostanie jeszcze dopieszczona. Ale, co ja będę się rozpisywał – w środę warto przyjść i samemu zobaczyć.
Mark Twain, gdy zobaczył swój nekrolog, powiedział: Pogłoska o mojej śmierci była przesadzona. Cytat ten dedykuję wszystkim domorosłym opiekunom zieleni (z ang. greenkeeper), „dziennikarzowi” pewnego lokalnego portaliku oraz tym wszystkim, którzy w wielkiej euforii zwiastowali fatalny koniec murawy na złotoryjskim stadionie, jak również tym, którzy z zapałem w geście dobrodusznych Rzymian pod tymi wszystkimi tekstami zostawiali swój „twarzowy” odcisk.
Po tygodniu od pojawienia się tekstu „Fatalna opieka nad murawą na stadionie” i przepowiadaniu najgorszego murawa wygląda, jak na załączonych obrazkach. A obrazki przedstawiają jej stan przed porannym koszeniem.
Gdyby pan „dziennikarz” zadał sobie odrobinę trudu, to wiedziałby, że:
1. Murawa jest pod stałym dozorem jednego z najlepszych greenkeeperów w Polsce. Wszystkie zabiegi są z nim uzgadniane i wpisywane do specjalnej książki.
2. Na co dzień murawą opiekuje się wyznaczony do tego zadania na stałe pracownik.
3. Hala Tęcza – administrator obiektu posiada niezbędny sprzęt do bieżącej pielęgnacji murawy oraz zabezpieczone środki aby zlecać zgodnie z harmonogramem poważniejsze zabiegi firmom specjalistycznym.
4. Dzięki temu, że stadion posiada własną studnię, murawa jest nawadniana w takim zakresie, jak to wynika z wymogów pielęgnacyjnych bez obawy na konieczność ponoszenia wysokich kosztów za wodę z sieci.
5. Każda praca może być obarczona błędem, o czym pan „dziennikarz” wiedzieć powinien najlepiej. Ważne, żeby błąd dało się, jak najszybciej naprawić i nie popełniać w przyszłości podobnych.
Average Rating