Podsumowanie

Przeczytasz w:2 min., 12 s.

Cztery lata upłynęły bardzo szybko. Tak jest z reguły, gdy intensywnie się pracuje. Myślę, że tej pracy wykonaliśmy razem, z ludźmi, z którymi miałem przyjemność współdziałać – naprawdę bardzo dużo.


I za to chciałbym wszystkim, z którymi dane mi było przez te cztery lata współpracować, a w szczególności pracownikom Urzędu Miejskiego, jak również innych jednostek miejskich – serdecznie podziękować.

To dzięki Wam – moje hasło – „czas na zmiany” – nie było pustosłowiem. Złotoryja się zmieniła. Po latach stagnacji, dynamicznie rozwija się przemysł, powstają nowe miejsca pracy, Przestajemy być sypialnią dla okolicznych ośrodków przemysłowych.

Najważniejsze jednak jest to, że miasto wróciło do jego mieszkańców. Bo to nie burmistrzowi, nie jego kolegom, czy znajomym ma być dobrze i wygodnie w naszym Mieście, tylko tym, którzy stanowią o istocie tego szczególnego miejsca na ziemi – mieszkańcom Złotoryi.

Sądzę, że przez te cztery lata udowodniłem, że przede wszystkim liczy się interes miasta. Skończyliśmy z prywatą, nierównym traktowaniem mieszkańców, w tym przedsiębiorców. Skończyliśmy z marnotrawieniem pieniędzy na połowicznie robione, tylko dla efektu wizualnego – inwestycje. Ale przede wszystkim skończyliśmy z przedmiotowym traktowaniem ludzi.

Nie wszystkim się to oczywiście podoba. Są tacy, którzy na tym stracili, są tacy, którzy myśleli, że coś zyskają tylko dlatego, że się znamy. Zawiedli się. Przykro mi z tego powodu, ale ani ja nie jestem do kupienia, ani sam nie kupuję sobie przychylności innych zwłaszcza za publiczne pieniądze.

Złotoryja zmienia się na lepsze. Staje się miastem coraz bardziej bezpiecznym. Jest teraz miastem zupełnie przejrzystym – transparentnym do granic możliwości. Nic nie jest ukrywane, nic nie jest chowane pod dywan. Jest miastem, gdzie liczy się głos mieszkańców.

Przez cztery lata starałem się być obok Państwa, żyć Państwa problemami i w miarę możliwości pomagać je rozwiązywać. Nie woziłem się po mieście limuzyną, tylko chodziłem na piechotę, spotykałem się z mieszkańcami, rozmawiałem. Słuchałem.
Wiele spraw poruszonych przez Was znalazło swój szczęśliwy finał. Wiele jeszcze pozostało do zrobienia.

Przez cztery lata starałem się łączyć, a nie dzielić, tworzyć, a nie burzyć, wspierać, a nie rzucać kłody pod nogi, ale przede wszystkim dbać o ludzi i ich szanować.

Teraz przyszedł czas oceny. Jest to o tyle trudne, że moją jedną – czteroletnią kadencję musicie Państwo zestawić z trzema kadencjami – w sumie 12 lat – mojego poprzednika.
Niemniej jestem ciekaw, czy to, co zostało przez te cztery lata zrobione, spotkało się z Państwa aprobatą. Czy chcecie Państwo, żeby nasze Miasto dalej się dynamicznie rozwijało, żebyśmy doganiali rozwijający się w zawrotnym tempie Dolny Śląsk, czy biernie patrzyli, jak nam coraz szybciej ucieka.

Osobiście namawiam Państwa, żebyśmy nie odpuścili, żebyśmy gonili i wreszcie dogonili Legnicę, Bolesławiec, Lubin, a może i Wrocław.
Możemy tego dokonać, bo łączy nas Złotoryja, a co najważniejsze – udowodniliśmy już, że potrafimy.

Robert Pawłowski

About Post Author

admin

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni post List od “Solidarności”
Następny post Zaproszenie