Skąd brać pieniądze?

Przeczytasz w:2 min., 29 s.

Kończą się już nabory na środki z Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. Akurat w tych obszarach, które najbardziej nas interesują nie będą już ogłaszane konkursy. Pozostałe do rozstrzygnięcia dotyczą przede wszystkich działań miękkich, czyli nieinwestycyjnych.


Należy pamiętać, że w przyszłej perspektywie unijnej Dolny Śląsk prawdopodobnie otrzyma mniej środków, a dofinansowanie będzie wynosić jedynie 45% kosztów inwestycji (obecnie do 85%).
Liczymy jednak, że będą programy rządowe takie, jak np. pakiet dla średnich miast, czy także konkursy ogłaszane przez poszczególne ministerstwa.
Tymczasem musimy starać się o pieniądze z Urzędu Wojewódzkiego na remonty i budowę dróg – w tej chwili możliwość dofinansowania do 50% wartości inwestycji, jednak nie każdej i trudno te pieniądze pozyskać. Obecnie złożyliśmy wniosek o dofinansowanie remontu ul. Podwale.
Również DSDiK współfinansuje inwestycje w chodniki przy drogach wojewódzkich, a także niektóre przebudowy własnych dróg – także w wysokości do 50%. Obecnie złożony został wniosek na budowę chodnika przy ul. Grunwaldzkiej. Podpisana jest również umowa na współfinansowanie budowy ronda.

Nie zauważyłem, żeby któryś z kandydatów na burmistrza w swoim programie wyborczym, czy ulotkach podjął temat zadłużenia naszego Miasta.
Wszyscy pokazują piękne projekty, obiecują świetlaną przyszłość. Obiecują pozyskać pieniądze z nieistniejących programów. Jednym zdaniem: chcą wydawać pieniądze. A co z długiem?

W 2002 roku nasz dług wynosił 4 464 252 zł po dwunastu latach wzrósł do 26 331 013 zł. Prawie o 22 mln zł, co daje średnio prawie 2 mln rocznie. Gdzie się podziały te pieniądze? Co obecnie spłacamy? Ktoś powie: wyremontowane ulice, bruki, orliki…
Ale inni też budowali, remontowali, rewitalizowali i odnawiali, a jednak zadłużenie mają znacznie niższe. Zwłaszcza, jeżeli przeliczymy je na jednego mieszkańca.

Bogactwo tworzą często drobne kwoty odkładane systematycznie. Tak samo dług może urosnąć, bo nie przykłada się wagi do szczegółów. Do takich szczegółów, jak umorzenia wymagalnych podatków i odsetek od podatków, kosztów funkcjonowania urzędu, dbałości o rzetelne wykonanie inwestycji, czy gospodarka mieniem miejskim w tym transakcje nieruchomości.

Wystarczy dbać o finanse. Z jednej strony o wydatki, z drugiej o dochody – nawet o małe kwoty. Na pewno nie można powiedzieć, że tej dbałości przez ostatnie cztery lata zabrakło. Wiele kosztów, które generowane były latami, zostało wyeliminowanych. Ale co najważniejsze – zadbaliśmy o stronę dochodową. Pomijam tu sprzedaż mienia, bo srebra rodowe powoli się kończą.

To gospodarka tworzy i będzie tworzyć dochód naszego Miasta. 37,98% kwoty z podatku dochodowego każdego naszego mieszkańca trafia do kasy miejskiej. Zatem im więcej ludzi pracuje, im wyższe otrzymują wynagrodzenia – tym miasto stać na większe wydatki.

Druga kluczowa pozycja po stronie dochodów to podatek od nieruchomości. Nawet, jeżeli dzisiaj jakaś firma jest zwolniona z tego podatku ze względu na poczynione inwestycje i zatrudnionych ludzi, to ten okres zwolnienia już biegnie i kiedyś się skończy. Powierzchnia pod działalność gospodarczą wzrosła w ciągu ostatnich czterech lat o ponad 36 tys. m2. Wartość budowli w tym samym okresie wzrosła o 37 mln. Wartość podatku to ponad 1,5 mln zł rocznie. Część jest zwolniona z podatku, ale prędzej, czy później te pieniądze będą zasilać budżet miejski.
I stąd będą pochodzić środki na inwestycje.

About Post Author

admin

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni post Przypadek króla Michała
Następny post Zamiast słów – Stadion