Podatki – kto zyskuje, kto “traci”?

Przeczytasz w:8 min., 51 s.

Płacimy różne daniny: podatek dochodowy, podatek vat, ubezpieczenie zdrowotne, akcyzę za paliwo, papierosy, alkohol, energię i wiele, wiele innych. I te daniny trafiają do budżetu państwa, i nie mamy nad nimi kontroli.

W przypadku podatku od nieruchomości widzimy, na co pieniądze są wydawane. Wracają do nas w postaci konkretnych usług, konkretnych inwestycji.  I tak się dzieje odkąd istnieją miasta. To z podatków, które płacili mieszkańcy, powstawały mury miejskie, budynki publiczne, drogi, kanalizacja, wodociągi. Z tych pieniędzy zapewniane było bezpieczeństwo na terenie miasta. I pod tym względem nic się nie zmieniło.

81% wpłacanych do budżetu miasta podatków od nieruchomości przypada na podmioty gospodarcze.

81% wpłacanych do budżetu miasta podatków od nieruchomości przypada na podmioty gospodarcze.

Podatek od nieruchomości to nasza – mieszkańców danina, żebyśmy po prostu mogli żyć w naszym Mieście na odpowiednim poziomie.

Płacimy i korzystamy

Mieszkańcy i przedsiębiorcy korzystają z infrastruktury miejskiej, której utrzymanie kosztuje. Tak samo ponosimy koszty utrzymania własnego mieszkania, czy domu.

Żeby przedsiębiorcy mogli funkcjonować, musimy zapewnić im na przykład dojazd do ich firm, czy odprowadzenie wód deszczowych. Ich pracownikom natomiast, gdy pracują – opiekę nad dziećmi w żłobku, przedszkolach, czy szkołach. Naturalnym jest więc, że przedsiębiorcy dokładają się do tych wydatków. Gdy koszty rosną, tak jak koszty energii, ludzkiej pracy, czy koszty świadczonych na rzecz przedsiębiorców usług miejskich – należy się liczyć, z tym, że i miasto trzeba w większym stopniu wspomóc. Trzeba to bardzo wyraźnie podkreślić: stawki podatku od nieruchomości rosną znacznie wolniej, niż PKB, niż średnia płaca, niż wysokość podatku PIT płaconego przez naszych mieszkańców, niż podatek CIT płacony przez firmy. Wzrost poziomu tych dwóch podatków, zwłaszcza przy równoczesnym podwyższeniu kwoty wolnej od podatku, świadczy między innymi o tym, że nasi przedsiębiorcy i duzi, i mali notują z roku na rok wyższe dochody.

80% wartości podatku od nieruchomości od budynków zajętych pod działalność gospodarczą do budżetu miasta wpłacają 52 największe podmioty. Stanowi to 13% liczby podmiotów płacących ten podatek.

52 podmioty gospodarcze na łączną liczbę 401, wpłaca ponad 80% ogólnej wartości podatku od nieruchomości od budynków zajętych pod działalność gospodarczą.

Inflacja dotyka wszystkich – miasto też

Przez ostatnie lata wszyscy odczuwamy skutki inflacji. Drożeją towary i usługi, drożeje energia, drożeją czynsze. Idziemy do restauracji i płacimy znacznie więcej, niż jakiś czas temu. Idziemy do fryzjera, kupujemy bilet na autobus, czy do muzeum – kosztuje to nas więcej.  Drożeje praca ludzka, za sprawą podnoszonej płacy minimalnej, ale także za sprawą deficytu dostępnych rąk do pracy. Drożeje wreszcie utrzymanie miasta.

Dlaczego więc niektórzy radni chcą traktować miasto w oderwaniu od ekonomicznych realiów?
Dlaczego nie chcą, żeby dochody miasta z tytułu podatku od nieruchomości przynajmniej częściowo pokryły wzrost cen wynikających z inflacji?

Kto i jak głosował nad podatkiem od nieruchomości?

A pamiętajmy, że ten wzrost jest odwleczony o przynajmniej jeden rok. Inflacja w I półroczu br. (czyli rok do roku – marzec 2023 do marca 2022) była na poziomie 15%. Miasto z tą zwyżką cen musiało sobie radzić przez cały rok. Przecież stawka dzisiaj uchwalona zadziała dopiero od 15 marca przyszłego roku.

W sytuacji rosnących w skutek inflacji kosztów są dwa rozwiązania: ciąć wydatki lub podnieść ceny. Ewentualnie zastosować równocześnie oba te rozwiązania.

My już obniżyliśmy koszty funkcjonowania miasta. Na koniec 2023 r. wydatki bieżące powinniśmy mieć zbliżone do 2022 r. Oszczędzamy na wszystkim, co możliwe. Ale obniżając koszty, najczęściej redukujemy poziom lub zakres oferowanych usług. Dzisiaj jeszcze tego może tak wyraźnie nie odczuwamy. Jeżeli świeci się połowa lamp na ulicy, to jest to pewna niedogodność, ale da się jeszcze żyć. Jeżeli naszemu przedsiębiorstwu komunalnemu ucięliśmy zlecenia na utrzymanie zieleni, sprzątanie, konserwację oświetlenia, utrzymanie zimowe, to w pierwszym, może drugim roku nie będzie to jeszcze tak widoczne. Natomiast w następnych latach i miasto, i nasze przedsiębiorstwo odczują skutki ze zdwojoną siłą.

Budżet na 2024 jest wielkim wyzwaniem

Dzisiaj konstruując budżet stoimy przed nie lada wyzwaniem. Musimy dokończyć rozpoczęte inwestycje, powinniśmy wykorzystać środki zewnętrzne, które ciężką pracą zdobyliśmy. Powinniśmy spełnić oczekiwania ludzi, którzy oczekują rewaloryzacji wynagrodzeń. Musimy sprostać takim wyzwaniom jak lawinowo rosnące koszty utrzymania dzieci w rodzinach zastępczych, naszych mieszkańców w domach opieki społecznej, czy wzrost dopłat do przedszkoli niepublicznych.

Należy to bardzo wyraźnie podkreślić: stawki podatku od nieruchomości rosną wolniej, niż PKB, średnia płaca, wysokość podatku PIT płaconego przez naszych mieszkańców, podatek CIT płacony przez firmy.

Wykres dynamiki podstawowych parametrów ekonomicznych w latach 2014 – 2024

Należy to bardzo wyraźnie podkreślić: stawki podatku od nieruchomości rosną znacznie wolniej, niż PKB, niż średnia płaca, niż wysokość podatku PIT płaconego przez naszych mieszkańców, niż podatek CIT płacony przez firmy.

Są wydatki, których obniżyć nie możemy, bo ich poziom wyznaczany jest przez obowiązujące przepisy. To zadania powierzane nam przez państwo w zakresie szkolnictwa, czy opieki społecznej. W ślad za tymi zadaniami idą wprawdzie subwencje i dotacje, ale od dawna nie pokrywają już rzeczywistych kosztów. Jaskrawym tego przykładem jest edukacja i opieka społeczna. Są również wydatki, których po prostu nie opłaca się ścinać – np. konieczny remont chodników i jezdni, utrzymanie zimowe, malowanie oznakowania poziomego, wycinka chorych drzew, bo to skutkowałoby przeznaczeniem większych kwot na odszkodowania i narażeniem się na konsekwencje prawne.

Możemy zrezygnować z dotacji na inwestycje, w których nasz wkład własny jest np. większy niż 10%, lub po przetargu okazuje się, że z kasy miasta trzeba uzupełnić brakującą kwotę o kilkaset tysięcy złotych. Można wstrzymać projektowanie nowych przedsięwzięć.

Możemy zacząć ograniczać fundusze remontowe na budynkach, w których mamy jeszcze mieszkania komunalne. Możemy ograniczyć skalę podwyżek, na które czekają pracownicy MOPSU, Urzędu Miejskiego i innych naszych instytucji. Możemy ograniczyć jeszcze bardziej zamówienia dla RPKu. Doskonale jednak wiemy, jakie będą negatywne skutki takiego działania.

Radni na NIE

Nie można chyba powiedzieć, że po pięciu latach nawet świeżo upieczeni radni, nie wiedzą, że jeżeli rezygnuje się z dochodów, trzeba zrezygnować też z wydatków.

Jeżeli więc świadomość skutków jest powszechna, to jak odebrać brak zgody na podwyższenie podatku od nieruchomości inaczej, niż celowe działanie na szkodę miasta. Czy w związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi część radnych kieruje się zasadą: im gorzej, tym lepiej dla nas?

Tym bardziej, że żaden z głosujących przeciwko uchwale radnych nie zadał sobie choćby odrobiny trudu i nie wyszedł z propozycją korekty zaproponowanych stawek podatku. Nikt z nich nie spytał się, jakie wydatki trzeba będzie ograniczyć w budżecie na 2024 r. Jedyne, na co było ich stać, to sprzeciwienie się jakiejkolwiek podwyżce. 

Każdy z nas, bez względu, czy prowadzi działalność gospodarczą, czy tylko własne gospodarstwo domowe, wie i zdaje sobie sprawę, że na dłuższą metę nie może wydawać więcej niż zarabia. Jeżeli z jakiś względów nasze dochody nie nadążają za wzrostem wydatków, musimy te wydatki mocno ograniczyć.

Wystarczy policzyć

Jedna z radnych rozpętała wręcz hejterską kampanię w mediach społecznościowych. W swoim stylu, za pomocą manipulacji i pisania nieprawdy. Mówi, że troszczy się o mieszkańców naszego miasta. Pytam się: o których? O tych reprezentujących 52 duże podmioty gospodarcze, które wpłacają ponad 80% podatku od nieruchomości, z których połowa to firmy spoza Złotoryi, czy o 14 000 mieszkańców, którzy korzystają z tych wpłat?

Przykładowe wyliczenie wartości podatku od nieruchomości i jego wzrostu dla przeciętnego lokalu mieszkalnego na terenie Złotoryi.

Mieszkania
Liczba lokaliok. 7000lok. 
Powierzchnia przeciętnego lokalu51,62m2 
Dotychczasowy podatek51,624,30/miesiąc
Podatek po podwyżce56,784,73/miesiąc
Wzrost podatku5,160,43/miesiąc
Do tego dochodzi podatek od powierzchni gruntu przypadającego na dany lokal w wysokości (po podwyżce) 71 gr/m2. W związku z tym, że dla lokali w zabudowie wielorodzinnej powierzchnia gruntu najczęściej jest ułamkiem powierzchni mieszkania i kształtuje się różnie, więc nie jest w tym wyliczeniu podana wartość podatku od powierzchni gruntu.

Przykładowe wyliczenie wartości podatku od nieruchomości i jego wzrostu dla przeciętnego lokalu zajętego pod działalność gospodarczą na terenie Złotoryi.

Lokale do 100 m2
Liczba podmiotów245  
Powierzchnia przeciętnego lokalu42,15  
Dotychczasowy podatek1 213,50101,12/miesiąc
Podatek po podwyżce1 382,94115,25/miesiąc
Wzrost podatku169,4414,12/miesiąc
Do tego dochodzi podatek od powierzchni gruntu przypadającego na dany lokal w wysokości (po podwyżce) 1,34 zł/m2. W związku z tym, że powierzchnia ta różnie się kształtuje, a w przypadku np. lokali usługowo-handlowych zabudowie wielolokalowej jest ułamkiem powierzchni lokalu, nie jest w tym wyliczeniu ujęta.

Ważne są intencje

I tu dwie sprawy, o których zmuszony jestem powiedzieć. Po pierwsze zbliżają się wybory samorządowe i wszelkie podwyżki nie są dobrze odbierane. To oczywiste. Mam nadzieję, że ta kalkulacja nie sięga jednak głębiej w przypadku, gdy tak naprawdę głosujący przeciwko radni chcieli chronić jedynie duże firmy z terenu miasta. Mam nadzieję, że nikt nie kalkulował w ten sposób, że dzisiaj podatki nie zostaną uchwalone i dzięki temu któraś z firm w większym stopniu wesprze kampanię wyborczą.

I druga kwestia. Przynajmniej niektórzy z radnych głosowali w swojej sprawie. Ktoś, kto płaci dzisiaj wysoki podatek od nieruchomości z pewnością jest zainteresowany, żeby go nie podnosić.

Pytanie: czy to uczciwe względem 14 tys. pozostałych mieszkańców naszego Miasta?

Kto i jak głosował nad podatkiem od nieruchomości?

Nie tylko Złotoryja

Nie tylko nasze Miasto postanowiło podnieść podatek od nieruchomości. Uczyniła to i czyni zdecydowana większość gmin w Polsce. Dlaczego zaistniał taki trend? Bardzo charakterystyczna scenka rozegrała się niedawno na Biesiadzie Zespołów Kresowych w Pielgrzymce. Pan Senator Krzysztof Mróz wręczył na scenie Wójtowi Pielgrzymki kartonik z obiecaną kwotą na inwestycję w gminie. Po czym na scenę wszedł pan Poseł Robert Kropiwnicki i powiedział: Ja wam nic nie przywiozłem, ale i nie zabrałem. Prawda jest bowiem taka, że na niespotykaną do tej pory skalę rząd zajął się przekazywaniem pieniędzy z budżetu na inwestycje lokalne. Z drugiej jednak strony nastąpiło znaczne uszczuplanie dochodów gmin. W przypadku niektórych, zwłaszcza ośrodków miejskich, saldo jest wyraźnie na minus. Złotoryja, biorąc pod uwagę ostatnie rozdanie, można uznać, że jest na niewielkim plusie, ale… No właśnie, diabeł tkwi w szczegółach – takie wymuszanie tempa inwestycji wiąże się z wyższymi kosztami ich realizacji. Choćby z tego względu, że wzrósł znacznie popyt na niektóre usługi. Po drugie ubywa nam dochodów bieżących, a żelazną regułą budżetową jest równowaga pomiędzy dochodami bieżącymi i wydatkami bieżącymi.

W ostatnich latach bieżące koszty utrzymania gmin, czyli ponoszone na utrzymanie szkół, pomoc społeczną, dopłatę do utrzymania mieszkań komunalnych, bieżącego utrzymania dróg, oświetlenia miejskiego, płac pracowników zatrudnionych w administracji i jednostkach miejskich – rosną znacznie szybciej niż dochody bieżące.

Zestawienie gmin miejskich z obszaru Dolnego Śląska, które podjęły już uchwałę w sprawie podatku od nieruchomości: stawka podatku od budynków zajętych pod działalność gospodarczą i parametry ekonomiczne w przeliczeniu na mieszkańca.

Miasto Stawka podatkuPIT
pc
CIT
pc.
Podat. od nier. pc.Subw. wyrów. pc.Zadłu-żenie pc.Inwestycje 2023 pc.
Bielawa32,19389262683071 4512 072
Nowa Ruda33,00395322662352 2431 831
Jawor25,9945317057801 9942 574
Kamienna Góra31,00382353122672 9961 543
Chojnów33,10422513501732741 381
Bolesławiec31,4551932150401 1342 407
Zgorzelec33,1053956405612 276854
Oława33,105866948401 598925
Złotoryja32,81498303751291 3203 143
Stawki podatku w wybranych gminach miejskich na Dolnym Śląsku z zestawieniem innych parametrów ekonomicznych w przeliczeniu na mieszkańca.

Cynizm i wyrachowanie

Podniesienie stawki podatku od nieruchomości jest po prostu koniecznością. Nawet ci, którzy głosowali przeciw, lub się wstrzymali – doskonale o tym wiedzą. Nie mieli i nie mają natomiast cywilnej odwagi, żeby to przyznać. Mało tego, zacierają ręce, że ktoś inny podjął za nich tę decyzję. Wielu z nich będzie startować w nadchodzących wyborach, być może i na burmistrza. Ciekawe, jak poradziliby sobie z budżetem, gdyby nie przeszła uchwała w sprawie wyższych stawek podatku od nieruchomości?

Happy
Happy
100 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

One thought on “Podatki – kto zyskuje, kto “traci”?

  1. W sedno. Mądrego gospodarza warto posłuchać, poczytać. Ale idą wybory. Walenie w kogoś, ze nie ma basenu już się przejadło. Ale “walka” o podatki dla niektórych ma sens

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni post Bum, bum, bum…
Następny post Schadenfreude, czyli cycki i babole